Posted by Maciek

Czy turystyka przetrwa kryzys?

Ostatni rok przyniósł wiele strat różnym firmom, zwłaszcza mocno ucierpiała branża podróżnicza, a razem z nią też motoryzacja. Kryzys ekonomiczny dotknął ogrom biznesów: biura podróży, gospodarstwa agroturystyczne, małe przedsiębiorstwa przewozowe. Co prawda Mateusz Morawiecki i ministrowie zatroszczyli się o program pomocowy, lecz tarcza antykryzysowa nie dla każdego okazała się wystarczająca.

Kryzys gospodarczy w Polsce jest realny – nie znamy tylko jego zasięgu. Wiadomo już, że część biur turystycznych została zamknięta, kiedy nagle utraciły możliwość świadczenia usług. Pokrewny kłopot dotyka działalności transportowych, które specjalizowały się przykładowo w dostarczaniu turystów na porty lotnicze. No i rzecz jasna całej branży transportu powietrznego – chociaż w ich przypadku kryzys ekonomiczny nie jest w takim stopniu dojmujący: branża lotnicza to najczęściej olbrzymy o ogromnych finansach, zatem są zabezpieczeni na wypadek różnych sytuacji. W najsłabszym miejscu są małe firmy – wiadomości gospodarcze z kraju nie dają tu za dużo nadziei. Bez olbrzymich odłożonych środków, ewentualnie planu B koronawirus – kryzys gospodarczy – jest zabójczy. Przez kilka miesięcy zagraniczne wyjazdy w ogóle nie były możliwe, nie tylko samolotem – media niezależne oraz publiczne informowały o kolejnych ograniczeniach, które w gruncie rzeczy dobijały branżę turystyczną i transportową.

W rzeczywistości wciąż nie ma rozwiązań, jakie będą mogły powstrzymać tenże kryzys ekonomiczny. Koronawirus nie zatrzymuje się, choć specjalnych zasad jest coraz mniej. Interesującym pomysłem mógł być bon turystyczny, ale ten zostałby sensowną pomocą jedynie dla polskich hoteli – nie skorzystają firmy, które proponują zagraniczne wycieczki. Nie pomógłby także transportowcom, ponieważ większa część rodzin na lokalne urlopy korzysta z prywatnego transportu.

Czy jest zatem jakaś opcja, żeby Mateusz Morawiecki zaoferował realne wsparcie dla branży podróżniczej oraz motoryzacyjnej? Niestety, niełatwo przewidywać, dopóki wszędzie jest koronawirus. Kryzys stale trwa i nie wiemy, za ile tygodni sytuacja się unormuje – niełatwo stąd podejmować konkretne działania. Mamy nadzieję, że wraz ze znikającymi ograniczeniami (przykładowo odwołane loty, ograniczenia w liczbie pasażerów), gałąź podróżnicza będzie w swoim tempie się rozwijać. A w efekcie – odżyje ruch i w przewozach. A póki co – słusznie jest obserwować wiadomości gospodarcze z kraju, należy śledzić również niezależne media – i na własną rękę zadbać o swoją niepewną przyszłość.